Często nazywana burzą magnetyczną – burza słoneczna polega na zmianach pola magnetycznego.
To również bardzo prosty proces do zrozumienia.
Jak wiemy pola magnetyczne mogą mieć ładunek dodatni lub ujemny.
Gdy dwa takie pola spotkają się ze sobą mając różne ładunki następuje ich nagła zmiana oraz wytworzenie prądu. Następnie dochodzi do nagrzewania plazmy.
A czym jest właściwie plazma? Jest to nic innego jak zjonizowana materia, która swoim stanem skupienia przypomina gaz. Co ciekawe zawiera naładowane cząstki, a w skali makroskopowej jest obojętna.
Gdy plazma zostanie podgrzana, pole magnetyczne zwyczajnie zanika. Następuje całkowita dematerializacja, a wtedy dochodzi do wybuchu plazmy na zewnątrz. Takie zjawisko nazywane jest burzą magnetyczną lub słoneczną.
Dotychczas największą burzę słoneczną zaobserwował angielski astronom Richard Christopher Carrington. Był rok 1859, a na słońcu pojawiły się liczne plamy, a następnie rozbłysk.
Po wielu badaniach potwierdzono, że niósł za sobą ogromny wyrzut masy. Spowodował wiele awarii sieci telegraficznych w Europie oraz Ameryce Północnej. Na całym świecie widziana była wtedy zorza polarna.
Jak wiemy takie zjawisko nie występuje często. W Polsce widoczne są zazwyczaj w północnych regionach, aczkolwiek nie są tak intensywne jak np: w Norwegii.
Burza magnetyczna z 1859 roku wytworzyła ogromne ilości związków azotanów, które nadal można zbadać. Znajdują się w rdzeniach lodowców. Dzięki temu naukowcy twierdzą, że tak wielkie wyładowanie może nastąpić raz na ok. 500lat. Bardzo prawdopodobne, że tego momentu doczekają młodsze pokolenia.
Burza- niepohamowany żywioł czy cud natury?
Wyładowywania atmosferyczne są tematem wielu rozmów oraz badań. Pewnie nie raz zadałeś sobie pytanie: Skąd to się bierze? Burze potrafią pojawić się nagle i nie znikać przez długi czas. Niektórzy bardzo się ich boją. Nic dziwnego, często niosą za sobą ogromne zniszczenia.
Powstawanie tego zjawiska to niezwykle prosty proces. Ciepłe powietrze unosi się do góry i zaczyna wypychać zimne jednocześnie ochładzając je. Wtedy pojawia się para wodna, która zaczyna się skraplać. Oprócz tego tworzą się małe kryształki lodu. Powstałe produkty spadają i zbierają wszystkie ładunki elektryczne znajdujące się w pyle oraz powietrzu. Gdy ilość ładunków jest bardzo duża następuje wyładowanie.
Wyładowywaniom zazwyczaj towarzyszy grzmot. Powstaje na skutek wzrostu temperatury cząstek powietrza oraz ciśnienia do 20 tysięcy stopni Celsjusza. To kolosalna liczba. Fala uderzeniowa jest niezwykle głośna i roznosi się na wszystkie strony.